Poszukuję SPONSORA Z PRAWDZIWEGO ZADRZENIA! Jakiś czas temu zamieściłam tu ogłoszenie. Cóż, jestem już trochę znudzona i zniesmaczona mailami, które otrzymuję. Odnoszę wrażenie, że większość Panów, którzy decydują się na kontakt ze mną, ma problemy z czytaniem. Moją największą fantazją seksualną jest relacja oparta na sponsoringu i kontroli, którą zyska sponsor (tak, tak moi drodzy, pieniądz to kontrola). Oczywiście, oczekuję zauroczenia, chemii, iskry, porozumienia, ale umówmy się, tutaj nie chodzi o miłość do grobowej deski.Oczekuję, że nauczysz mnie czegoś nowego w łóżku, pokażesz mi jak to jest zupełnie oddać się przyjemności. Bądź moim mentorem, prowadź mnie. Ja będę małą, biedną, bezbronną istotką, którą Ty weźmiesz sobie pod opiekę. Proste. Prawodpodobnie strzelę sobie w głowę, jeśli kolejne spotkanie zapoznawcze skończy się maślanymi oczami i propozycją zawarcia relacji romantycznej, miłosnej, związkowej. Zwał, jak zwał. Nie o to mi chodzi. Jestem realna, do bólu konkretna i tego oczekuję też od Ciebie. Będę wniebowzięta, jeśli okażesz się zadbanym, dobrze wychowanym, przystojnym gościem. Kilka słów o mnie: Jestem atrakcyjna, jestem wykształcona, jestem inteligentna. Nie mam 15kg nadwagi, nie umiem grać na okarynie, nie zgodzę się na anal. Zabiję Cię śmiechem, jeśli zaproponujesz mi jednorazową akcję w aucie. Jestem kobietą z klasą, elegancją i wyczuciem. Brzydzę się bylejakością. Proponuję Ci absolutne oderwanie się od rzeczywistości. Zaskoczę Cię niebanalnym sposobem bycia, uśmiechem i spontanicznością.Wchodzisz w to?EDIT 1: Mogę spotkać się w WLKP lub Wawie.EDIT 2: Uprzedzam, że nie umówię się z zaniedbanym, zapuszczonym facetem. EDIT 3: Jeśli nie chcesz umówić się na tzw spotkanie zapoznawcze, nie zawracaj mi gitary. Nie zaśmiecaj mi skrzynki mailowej. Szanuj mój czas.
Menu